MTB RETRO - ROWER

#1
Tak z biegiem czasu dochodze do wniosku że retro mtb to temat jak Atlantyda.
Czy jest sens sie za to zabierać jak nikogo z otoczenia to nie interersuje, wszystko pcha sie do przodu, technika, materiały, osprzet itd.
Oprócz paru pasjonatów , którzy patrzą na swoje maszyny , nikt nie wie o co im chodzi , tak jak ze starymi syrenkami.

Ja wiem że ktos napisze że mieć go to frajda i cieszy sie jak dziecko, ale czy w naszej kulturze wogóle zistnieje taki temat kiedykolwiek, zachód w latach 90-tych miał szpeja o jakich sie nie smiło nikomu tutaj, i tam jest w czym wybierać, nas nie stać na takie ciekawostki, a to co do nas przyjeżdża jako złom to jest zdrowo przejechane .
No i ??

#2
I tak, i nie. Na pewno, retromtb rozumiane jako restauracja hajendowych maszyn z lat 80/90, w rodzaju tego, co podpatrujemy sobie wszyscy na retrobike jest w Polsce bez sensu o tyle, że w tych czasach te rowery w biednym, było nie było, kraju III świata to był sprzęt tylko dla kacyków lub ich synalków, no poza tym widziało je pare osób związanych z handelkiem bądź serwisem. I to wyłącznie w dużych miastach.
Retro rozumiane szerzej, jako rekonstrukcja starych rowerów w ogóle, z Wichrami, Favoritami, Wagantami, co bardziej unikalnymi Wigrami (taki tandem, to byłoby super) a może nawet i tych cudownych maszyn od Zaleskich – ma u nas sens. Po szopach i komórkach jest trochę tych pięknych rowerków, sam widziałem niedawno zrekonstruowanego z pietyzmem wicherka, i powiem tylko tyle, czapki z głów, cudo, po prostu.
Ale, czcigodny Piotrze, pod swoją firmą widzę coraz więcej maszyn cr-mo. W Warszawce pomału robi się moda na stare ramki mtb w tym sensie, że one wyróżniają właścicieli na +. Z tym, że – jak powiedziałem – nie jest to hajend, nie, to są rowery do pracy, jakieś przyzwoite treki, moongose, cannondale też jakiś z dawnych lat bywa...
Zatem, nie rozdzierajmy szat, tylko trochę trzeba z tej anodowej snoberki spuścić. Ot, co.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#3
No to ja napisze tak:

- Zanim bazowałem na samym internecie myślałem podobnie o zachodzie Jednak wizyta na OWMTBC i rozmowy z jego uczestnikami/organizatorami uświadomiło mi ze na "łeście" też nie jest tak kolorowo jak to wygląda na Retrobike Baaardzo wiele rowerów to retro w takim znaczeniu jak napisał Aldek - maszyny do pracy, miasta Starsze, przyzwoite, ale nie restaurowane z pietyzmem Tych wychuchanych cacuszek jest więcej niż w Polsce (bo i społeczeństwa zamożniejsze, bo wcześniej do nich to przyszło i mają z czego wybierać, bo i Retrobike skupia użytkowników z całego świata a nie jednego kraju tylko) ale jak spojrzysz wnikliwie na portal to zobaczysz ze jest tam kilkadziesiąt mega zajawionych oszołomów którzy zajmują się odpicowywaniem sprzętów Tych kilkadziesiąt osób mających po kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt swoich rowerów stwarza wrazenie że świat tym żyje

- po drugie i chyba najważniejsze - pytanie czy to co robisz robisz dla siebie, czy dla innych, żeby być trendy itp....
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#4
Myślę, że w popularyzacji tego forum trochę pomogłoby dodanie paru działów z tutorialami, katalogami, klubami marek, opisami grup itp. Jak obserwuję sobie to forum, to na razie jest to wymiana opinii między kolegami, którzy na rowerach zęby zjedli, i rozumieją się bez słów.
A tu wchodzi człowiek z takim właśnie zwykłym rowerkiem, i od razu cofka, bo czyta o pedersenach, paulach, i innych szpejach z epoki wczesnego karbonu. A on ma zwykłe canti alivio, i chce poczytać, jak je wyregulować. Albo się dowiedzieć, jak zlikwidować rdzę na swojej ramce, albo jak ją pomalować.
Może i chciałby nawet swój zwykły rowerek pokazać, ale trochę przy tych cudach wstyd...
Ot, co.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#5
aldek pisze:Myślę, że w popularyzacji tego forum trochę pomogłoby dodanie paru działów z tutorialami, katalogami, klubami marek, opisami grup itp. Jak obserwuję sobie to forum, to na razie jest to wymiana opinii między kolegami, którzy na rowerach zęby zjedli, i rozumieją się bez słów.
A tu wchodzi człowiek z takim właśnie zwykłym rowerkiem, i od razu cofka, bo czyta o pedersenach, paulach, i innych szpejach z epoki wczesnego karbonu. A on ma zwykłe canti alivio, i chce poczytać, jak je wyregulować. Albo się dowiedzieć, jak zlikwidować rdzę na swojej ramce, albo jak ją pomalować.
Może i chciałby nawet swój zwykły rowerek pokazać, ale trochę przy tych cudach wstyd...
Ot, co.
Z katalogami był taki zamysł, stąd też ich lista na stronie głównej Niestety w chwili gdy dostęp do skanera ma się grzecznościowo w pracy, to zeskanowanie połowy szafy robi się nieco problematyczne.... Można by rzec ze na tę chwilę ta szczytna idea nieco mnie przerosła - ale jeśli ktoś potrzebuje coś konkretnego służę pomocą (kilka stron łatwiej przekserować czy zeskanować)

A co do tego hi-endu o którym piszesz Na pewno takie perełki wywołują największy rumieniec, bo niewielu z nas miało okazję czegoś takiego dotknąć Ale w większości to forum to nie "anoda" a zwykłe rowery zbudowane z komponentów tamtego okresu Spójrz choćby na moje Scotty, na RTSa którego wrzucił Zimny, na rowerki które podesłał Zegarmistrz Bez urazy dla nikogo możnaby rzec że bez fajerwerków - stare Shimano, RSy, ramy też popularnych marek i to nie te które w katalogach znajdziesz na pierwszych stronach..... A to że niektórzy włożyli w to aby wyglądały godnie a nie jak stare zaniedbane rzęchy to chyba na plus Nie rzecz wszak chyba w tym aby chwalić się pordzewiałymi, odrapanymi tryplami, które smaru nie widziały od nowości Takie rowerki wszak ani oka specjalnie nie cieszą ani swiadectwem techniki nie są... (to tak jakby porównać 2 stare duże Fiaty - ten z korozją i zadrapaniami to rzęch z którego się podśmiewasz, a ten z nowym lakierem, tapicerką i chromami budzi szacunek)

Pomysł porad technicznych bardzo mi się podoba Przyznaję nie przyszło mi to do głowy! Brawo! A że w naszych szeregach mamy serwisanta (choć nieco malkontent się z niego zrobił ostatnio :-P ) nie pozostaje nic innego jak wprowadzić go w życie :-)
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#6
Widzisz, te porady mają też sens o tyle, że stare rozwiązania (np. stery czy kaseta siódemka) to już dzisiaj czysta abstrakcja. Sam się zdziwiłem przeszukując google na "stery klasyczne" – wychodziły mi furt zwykłe a-heady z wciskanymi miskami, no bo to teraz są stery klasyczne :-D
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#7
No właśnie w końcu jakaś dyskusja , a oto chodzło, aby cos sie w końcu stało, aby ktoś napisał czego potrzebuje sie dowiedzieć na tym forum.
Piszcie czego oczekujecie, czy jak wyregulować canti, czy jak wykręcić pakiet.
Zakładajcie tematy i piszcie .

#9
Warto zajmować się tematyką retro, ale nie należy oczekiwać popularyzacji tego tematu. W opinii większości jeśli nie dążysz za wszelką cenę do tego co najnowsze, najlepsze, profesjonalne, karbonowe-plastikowe to: a) jesteś dinozaurem czy innym betonem, jeśli osiągnąłeś odpowiedni wiek; b) nie stać Cię i dorabiasz ideologie. Społeczeństwo sie bogaci i przeżywa takie zachłyśnięcie nuworysza. Byle kupić plazme na kredyt, sfotografowac się na jej tle z całą rodziną i wrzucić zdjęcie na Naszką Klase. :mrgreen: Ech, 'wpuścić chamstwo na salony', kto to powiedział? ;-)

#10
Niestety RETRO jest dla wybrańców.
My mamy fizycznie rowery Górskie od ok 1992 r , przynajmniej tak jakos się to bradziej rozwinęło w Krakowie, jakieś spotkania przy piwku na rynku były, zaczął sie wyscig na osprzęt, itd, pierwsze zawody a Bodzowie i Skałkach Krakowskich.

W tamtych czasach było mało raidersów mtb i nie było takich czesci jak na zachodzie, no moze costam docierało prywatnie, ale to minikropleka.
Lizało sie kartki z zachodnich katalogów marząć o szpejach Cook Bros-a i innych.
Ztego też powodu u nas mało było bików , które można odbudowac itd.
Zciąga sie ze smietników z zachodu starocie próbując cos z nich zrobić.
Mało jest teraz dostępnych częsci tuningowych, a jeśli są to w kiepskim stanie , bądż trudno trafić.
Ale czy warto zrobić dla siebie - warto, dla tutaj forum , takze, ale czy ktoś sieinny tym zainteresuje, watpie, technika tak goni do przodu że jestesmy Dinozaurami w tym kraju.
Zobaczymy jak dalej będzie.
www.velotech.pl

#11
Piotr, jest wiele fajnych rzeczy, na których się nie zarobi. Może to nawet i lepiej, póki co.
A co do zainteresowania, to powiem Ci, że ono jest. Ponieważ koleje mazowieckie wożą rowery za darmo od maja do października, dość często pakuje rowerek na przedział.
I powiem Ci tak, że te wszystkie chłopaki od aluminowych kellysów się gapią, aż miło. Nawet zagadują, a najfajniejsze jest, jak podnoszą i okazuje się, że ich cudak jest cięższy :-)
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#12
Zgadza sie ze starsze rowerki były lżejsze, ramy przyzwoitej klasy były 2-krotnie cieniowane i ważyły ok 1.9-2 kg
Poza tym osprzet , np LX był lżejszy, sztywne widelce i oponki także.
To robiło ładna wage, np. Scott prezentowany przez Skolioze ostatnio jako cały rower był bardzo lekki.
Teraz rowerki to kupa aluminium tandetnej jakosci w niskiej cenie i tanie ciężkie amory co ważą więcej niz np. dobra cr-mo ramka.
Moja sztandarowa rama Scapina waży 1650 g i to jest cr-mo w rozmiarze 18".
Duzą róznice czuć w ramie na rurkach tylnego trójkata - te cieniowane potrafią ładnie obniżyc wage .
www.velotech.pl

#13
Łukasz pisze: b) nie stać Cię i dorabiasz ideologie
myślę że jak ktoś zobaczy ODNOWIONY, wypolerowany, lśniący rowerek, spójnie dobrany osprzęt itp to przez myśl mu nie przejdzie że masz starego grata od lat 15 do którego dorabiasz ideologię W takim wypadku kiedy widać włożoną pracę, trud ludzie bardzo często patrzą z zainteresowaniem i odrzucają stereotypowy tok myślenia 9jeśli można to tak nazwać)
Piotr pisze: (...) u nas mało było bików , które można odbudowac itd.
jeśli lubisz stare MTB i chcesz się w to bawić, to jakie znaczenie ma z jakiego kraju pochodzi rower który bierzesz na tapetę? Może być - jak to nazywasz - przywieziony ze śmietnika z zachodu, może być także ze wschodu, południa czy północy - ważne aby coś ciekawego znaleźć i odbudować - papierów z polskiego salonu mieć nie musi ;-)
Aldek pisze: A co do zainteresowania, to powiem Ci, że ono jest
Jest Świadczą o tym nie tylko przykłady zainteresowania innych bikerów (jak choćby ten który przytoczyłeś) To widać przede wszystkim po rynku części Staram się śledzić Allegro skrupulatnie (bo o innych polskich portalach aukcyjnych nie ma co mówić) i widzę jak się ludziska potrafią zabijać o niektóre części Gdyby nie było zainteresowania "starociami" to nikt by nawet na nie nie spojrzał
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#14
Ja pociągne dalej teamt, bo :
Pisałem o planach retrobika i przeróbce na tarcze, i widze że w światku retrobików goszczą konstrukcje, które szczerze mówiac są godne zainteresowania, np starsze ramki , odnowione, zrobiony nowy lakier, naklejki, tzw. drugie życie ramy i pozakładane nowszej generacji szpeja, aby dobrze skomponowac całość,
Czy to jest retrobike czy nie , bo juz sam nie wiem, to takŻe jest warte zwrócenia uwagi, wszak wykorzystujemy podstawową jednostek - rame, a nietuzinkowych juz się nie robi:

przykład:

http://images.google.pl/imgres?imgurl=h ... nAPiipnvCw
www.velotech.pl

#15
no jak dla mnie ten alpine -wymiata .. swietny projekt i wykonanie
aż chyba bede uderzał do kolesia i pytał jak uzyskał taki efekt .. samochodowy metalik ? bo przynam ,że jest to naprawde świetna opcja

osobiście uważam ,że taki projekt to nie jest retro
rama nie definiuje jednak charakteru roweru -w tym akurat aspekcie
jak dla mnie autorski rower XXI wieku ;)

tak samo było u mnie z inbredem .. tyle ,że na odwrót .. ramka nowa .. za to części w zasadzie wszystkie z okolic 93-96 ,poza amorem z 2003 ,ale to w sumie też już retro -ten klasyczny hscv . czy to że do nowej ramy poprzykręcałem stare części czyni go retro ? chyba nie ..

widzę teraz wyraźnie różnice -stumjumper to moj pierwszy rower retro sensu stricte ..-jest duża róznica.kiedyś zakładałem takie częsci jakie mi akurat odpowiadały i jakie lubię , składanie roweru retro rządzi się jednak innymi prawami ,dobór wszyskich części nabiera nowego sensu . najważniejsza jest konsekwencja ..trzymanie się pewnego kanonu.

nie zmiena to faktu ,że wyszedł kolesiowi wyśmienity rower

#16
heh Piotr, sam zaczynasz myśleć nad tym co stanowczo stwierdziłeś przy okazji identycznej dyskusji w wątku jej poświęconym
Prawdziwy retro bike to rower w pełni skomponowany jak go fabryka wypuściła.
Dopuszca sie montownaie "cudaków " na nim ale z danego okresy, roku itd, przynajmniej w danym okresie produkcji dla danego modelu ramy.
(...)
Biorąc pod uwage że nie ma jak u nas dostać nowych starych komponentów z danej epoki , w warunkach Polskich możemy dopuścic sie na tym forum prezentacji mieszanych, typu rama z 1991 r a osprzet pózniejszy, ale może tak skomponowane ze smakiem , a nie korba SLX i przerzutka Deore z 91 , bo to nie retro bike już .
(...)
I jeśli ktos wystawi rower i napisze że to retro a wsadzi w niego nowy osprzet to sorki, ale to nie to.
Składam Kone, ale staram sie utrzymać osprzęt +- pasujący jako starsze szpeja +- z danego okresu.

Rama sama nie może byc wyznacznikiem całości przedsięwzięcia.

Prawdziwe retro - oryginał.
I tak jak mój poprzednik napisał - można pomalować klasyczną ramę i złożyć piękny rower na niej, ale z nowymi komponentami nie będzie to retro sensu stricte
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#17
Zgadza się , nie będzie to strikte orginalne RetroMtb, ale w tym coś jest.
Oczywiście nie bedzie to ta kategoria, ale wykonanie takiego egzemplarza bedzie ciekawe z punkty widzenia dobrania komponentów.
Ostatnio zastanawiałem siegdzie zapodac STX SE, do jakiej ramy i do jasnoszarej za nic nie pasuje.
Ale jak zapodam to do ciemnej, nawet karbonowej to juz magia osprzetu będzie, nie będzie to strikte RetroMtb, ale zos pośredniego, co czasem , jak widać było na załączonym linku sieudaje.
To odrębna kategoria , ale warta uwagi.
www.velotech.pl