#2
Ukraina nie należy do MTB bo miała koła 28", jeśli chcesz to możesz ja wystawić w dziale inne nasze rowerki, przynajmniej takie jest moje zdanie na temat Ukrainy.

Ja smigałem za małego na czymś takim, wpadała w niesamowite drgania jadąc z góry.
www.velotech.pl

#7
Michał T. pisze:Piotrze,od kiedy śmigasz poza asfaltem ?
Poz asfaltem śmigam czynnie od ok 1990 r, wczesniej było różnie, bo miałem trekingi , Ukrainy, i składaki.
Nie pisałem posta złośliwie , tylko aby zachować porządek tematyczny, MTB retro to 26"

Jesli udowodnisz mi że Ukraina to MTB i to retro to bedę głosował za :!:
Prosze pole do opisu :
www.velotech.pl

#9
Michał T. pisze:Czy mamy się dzielić w/g śr. kół ?
Moja przełajówka z lat bardzo dawnych jest w innym dziale, bo to jest inny rower niż MTB i raczej bym Ukraine zaliczył także jako przełajówke, ale niestety był to rower wiejski pospolity, a że ktos na tym jeździł po polach jak rolnicy to mieli w zwyczaju to według tej miary nie mozna czegoś takiego zakfalifikować do MTB na równi z Rocky Mountainem, Scottami i innymi góralami.
I nie ma co sie kłócić bo jest to rower zaliczany do tematyki " Inne nasze rowerki ", jest to retro , ale nie MTB.
Daj zdjecia jak masz , czy tam historie o nim.
www.velotech.pl

#10
Czy mamy się dzielić w/g śr. kół ?
Nie, np. szosówkę z kołami 26" proponowałbym wrzucić mimo wszystko do szosy, a MTB 24" do MTB...

Na tę chwilę przyjęliśmy, ze rowerki inne niż MTB mają swój dział galerii i tam można wrzucać ich foty (możesz całą dysputę za i przeciw przeczytać w odpowiednim temacie) Jest także propozycja, aby galerie podzieliś dokładniej tzn wszystkie inne sklasyfikować (szosa/single/BMX pojawił się tez postulat szeroko rozumianego PRLu)

Mam nadzieję że nie będziemy spierać się o definicje, każdy chyba wie - w zarysie przynajmniej - jak na pierwszy rzut oka rozróżnić Ukrainę od górala, szosy czy BMXa (z singlem to może być już dylemat :mrgreen: )

rzeczowo zatem proszę i w temacie a nie nabijać postów (czyżby limit 5 do ogłoszenia??!!) :evil:
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#11
OK!
Miałem ,mam,wiele "rowerów".
D.B.Marin, i.t.p.
Ale paradoksalnie,prymitywną "S.S" Ukrainą w latach 70-80, pokonywałem bezdroża z pełną satysfakcją,olewając ,że istnieje coś tak" genialnego" jak przerzutka.
Liczył się t.z.w. fun
Albo Jesteś fanem sprzętu,albo rowerzystą !
Ja kręcę 365/Y !

#15
Michał T. pisze:skolioza
Jeżeli zamieszczę ogłoszenie w dziale sprzedam,możesz mnie zbanować !
Sądziłem ,że jesteś Pasjonatem.
A forum,non profit!
absolutnie nie zamierzam, idea jest taka aby każdy faktycznie zainteresowany tematyką mógł to zrobić!
jak widzisz po moim przykladzie chyba jestem ostatnio przeczulony na tym punkcie (zalogować - "zaspamować" - zniknąć)
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#17
Forum jest młode.
Za ok. 2-3 lata się wyklaruje.
Poznamy tych z pasją oraz t.z.w. naganiaczy i (znacie to z innych portali).
Pozdrawiam
Michał T.
(to moje prawdziwe ,nie jakieś tam nicki dla dzieciaków!

#19
Michał T. pisze:OK!
Miałem ,mam,wiele "rowerów".
D.B.Marin, i.t.p.
Ale paradoksalnie,prymitywną "S.S" Ukrainą w latach 70-80, pokonywałem bezdroża z pełną satysfakcją,olewając ,że istnieje coś tak" genialnego" jak przerzutka.
Liczył się t.z.w. fun
Albo Jesteś fanem sprzętu,albo rowerzystą !
Ja kręcę 365/Y !
jeszcze apropos klasyfikacji - ja też na różnych cudach w terenie jeździłem - bo nic po prostu innego nie było wtedy do dyspozycji
Ale fakt że jakiś rower zjechał z asfaltu, czy nawet przemierzył tego terenu masę nie może od razu być równoznacznym z zaklasyfikowaniem go w poczet MTB

BTW Wikipedia definiuje to tak Niestety mimo szczerych chęci nie udaje mi się pod te wytyczne podciągnąć ani wspomnianej Ukrainy ani kilku innych rowerków którymi osobiście miałem okazję szaleć w terenie
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#21
Michał, z całym szacunkiem dla Twoich pierwszych wzruszeń, ale Ukraina to było rowerowe dno. W dodatku znienawidzone, bo od ruskich. Tak się składa, że wychowywałem się na wsi, chłopi dostawali to z przydziału, było tanie, zwłaszcza w latach 80., jak hiperinflacja buchła. Kumple mieli tego na pęczki, mnie dziadek, przedwojenny jeszcze rowerzysta na Zaleskim, od razu wytłumaczył, żeby tego nie brać. I miał rację – kolesiom złamałem takie ukrainy dwie. W obu złożyły się koła, na pół.
Nawet nie dostali wielkich bęcek, bo wkrótce mieli te ukrainy nowe, hiperinflacja była, a rowery stały w gs-ie, nikt nich brać nie chciał, bo to od ruskich, to raz, a chłam – dwa.
Ostatnio był w Warszawie jakiś lans na te ukrainy, nawet jedną widziałem przed firmą, przypomniałem sobie te ich ruskie patenty.
Rometa Specjal lepiej poszukaj.
A czy ukraina to mtb? Zadzwonię do Radia Erewań:
– Przepraszam, drogie Radio Erewań, ale czy nasze wspaniałe Ukrainy to rowery MTB?
– Drogi słuchaczu, ależ w zasadzie tak. Z tym, że po pierwsze nie górskie, po drugie: nie rowery, i po trzecie – nawet ich kraść nie chcą...
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#22
Nie śmiać sie, miałem jescze z dwa lata temu nie Ukrainy ale te wyższe modele czarne, nie pamiętam nazwy, poszły do ludzi, to niezniszczalne machiny, zreszta tworzone na wiejskie Rosyjskie drogi, duże koła przypominają terazniejsze 29 er, grube opony, rower szedł jak taran, pozycja zaje....... wygodna, szprychy słabe pekały, lozyska luzy dostawały przy mocniejszej jeździe, ale to jeździło latami.
ALE NIE PO GÓRACH !!!!

A MICHAŁ t. moje pasje niedługo zobaczysz na głównej, reszta to tylko hobby.
www.velotech.pl