#211
Lotnicze były tylko w czasie I wojny światowej, kiedy był jeszcze problem z chłodzeniem. Wirujące tłoki silnika gwiazdowego dzięki temu się nie przegrzewały.
W motorach też słyszałem - ale że w rowerach to już nie bardzo.
Niezły musi być efekt żyroskopowy.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#212
Silniki Gnome-Rhone stosowane w polskich samolotach z okresu XXlecia również miały tą konstrukcję, w rowerze pół biedy ale w samolocie efekt żyroskopowy powodował, że w lewo i w prawo samolot skręcał zupełnie różnie ;D
Allegro, Alpinestars, Breezer, Corratec, Kuwahara, Rocky Mountain.

Obrazek

#213
Jakiś Bartel chyba z tego co kojarzę miał na przełomie lat 20-tych i 30-tych silnik rotacyjny, ale to raczej wynikało z tego, że w Polsce były spore zapasy tych jednostek Gnoma. Ogólnie ślepa uliczka w historii lotnictwa, bo ładnie sobie poradzono z chłodzeniem (silnik rzędowy chłodzony cieczą czy kapsuła Townenda w silnikach gwiazdowych).

Urywające się cylindry to jednak nie jest szczególnie porządne zjawisko (szczególnie na wysokości 1500m), więc ciekawy jestem czy w Cannonie to jakoś działało.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#214
W silnikach gwiazdowych klasycznych (nierotacyjnych) to generalnie nie było większych problemów z chłodzeniem, wynika to z faktu, że wszystkie cylindry są na czole samolotu.

#215
Pamiętaj, że mówimy o początkach lotnictwa, gdzie trzeba było wykrzesać ogromną jak na tamte czasy moc z jak najlżejszej jednostki. A moc najłatwiej osiągnąć przez zwiększenie stopnia sprężania mieszanki - co z kolei przekłada się na zwiększenie temperatury silnika - którą trzeba jakoś odprowadzić. Pierwsze silniki lotnicze w układzie gwiazdy notorycznie się przegrzewały, a przecież w samolotach bojowych, szczególnie w myśliwcach, wykorzystywano w walce powietrznej maksimum co fabryka dała. Dlatego właśnie wirujące tłoki były remedium na przegrzanie, bo poza naporem powietrza z przodu chłodzenie następowało wskutek ruchu obrotowego cylindrów. Później sobie z tym poradzono (osiągnięcie 2000KM z podwójnej gwiazdy w F4U nie stanowiło problemu) ale w początkach lotnictwa wojskowego to wcale nie było takie oczywiste.
OLX: https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/OhVB/

Są: Bontrager Privateer ; Breezer Lighting ; Cannondale F900 ; Sunn Cross ; Viner Comp Line
Były: Puch ; Wheeler E1 Titanium ; DrJekyll i MrHyde ; FSR ; FSR2 ; Klein ; Puch2 ; Trek ; HKeK ; Endorfina ; Jose .

#216
Ja się z tym jak najbardziej zgadzam, mi chodziło o silniki gwiazdowe z okresu II WŚ, które latały z innymi prędkościami niż te z I WŚ, co więcej zmieniły się też materiały i technologia produkcji silników. Generalnie to co powiedziałeś, silniki na początku lotnictwa miały stosunkowo niską sprawność, samoloty latały wolno często na granicy przeciągnięcia, a chłodzić trzeba było.

Chodziło mi tylko o to, że układ gwiazdy jest najkorzystniejszym pod względem chłodzenia, kwestia tylko użycia odpowiednich materiałów i odpowiedniej prędkości lotu ;)

#230
sadzac po uchwytach, ma juz dualciag linki, i z odwrotna sprzeyna w manetkach dzialaja te same cyngle, czyli rapid rise tylko na przedniej przerzutce ;) niezle

#231
Wrzucam tu picture kuwaharowskiego systemu IRS. Genialne w swojej prostocie urządzenie, moim zdaniem świetne do wszystkich dzisiejszych rowerów miejskich, którym po kaczy ch.. ładują dziś trzykilowe suntury z 10 cm skoku.
Obrazek


W swoim najgłębszym sensie jest to redukcja sterów z 1 1/8 na 1 cal. Ino że tuleje redukcyjne nie są ze sobą zespolone na stałe, ino przesuwając się względem siebie, realizują funkcję amortyzacji.
Rozumiem, że do MTB to było rozwiązanie liche. Ale w mieszczaństwie wspólczesnym? Trza to odkryć na nowo, i sprzedać :-D
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#232
tia , tylko ile to ma skoku?? pol centymetra??? raczej sluzy jakiemus niwelowaniu wibracji, co lepiej zrobia dobre chwyty kierownicy, lub mostek z elastomerem, a zepsuc sie ma co i do tego zmienia nam srednice steru na znacznie mniej sztywny 1 cal, uwazam ze kiedys tam to moze i mialo wiekszy sens, dzic napewno zadnego

#233
A na co Ci w mieszczuchu więcej niż 2 cm skoku? I jakieś supersztywności w zwykłym rowerze pani co jedzie nim do pracy? Mam takie wrażenie, że Ty Andriu na wszystko patrzysz przez pryzmat jakiegoś rajdowania i wyczynu.

A ja patrzę jak moje biedne koleżanki kupują te gejanty i inne krosy z amorami z przodu po 3 kilo i 10 cm skoku. I się ich pytam, dziewczyno, nie mogłaś sobie kupić olendra albo coś innego, do miasta? A one mi: no tak, ale tam nie ma amortyzacji, a ja się tak boję, że mi rączka odpadnie...
I dla tych pań i panien naszych, ten system, oczywiście nieco udoskonalony, byłby idealny. Mym zdaniem, oczywiście.

Wyobraź sobie - lekka miejska dameczka na delikatnej ramie (bo oversize tych rur w gejantach za 1500 zł to osobny temat dla historii rowerowego debilizmu) z piękną, nie zepsutą chamowatym amorem sylwetką... Moim zdaniem to mógłby być hit.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#234
napisalem, dosc wyraznie, ze to samo zalatwi mostek z elastomerem lub dobre chwyty, a te niby oversajz gejanty w sumie wraz z tym amorem jak piszesz 3 kilowym wazo polowe tego co ta kuwa, a jak sie w mieszczuchu ma te 10cm, to taka pani co pojecia o wyczynie nie ma, bez stresu na twardej dupie pod kraweznik podjedze a na tym tlumiku drgan z kuwy juz napewno nie, i dlategpo uwazam ze w dzisiejszych czasem kompletnie bez sensu to rozwiazanie

#235
Podobną koncepcję Spec wykorzystał w trekkingowych widelcach wstawiając tam elastyczne łączniki w golenie. Taki sztywniak który mógł mocno pracować. Rozwiązanie całkiem współczesne sprzed paru lat a efekt raczej dużo większy niż ten kuwaharowy nie był (w sumie nie jeździłem więc nie wiem). W każdym razie w rowerze nieterenowym takie rozwiązanie może faktycznie pomagać pochłaniać wibracje (rzecz, której chyba żaden amortyzator na 28cali nie umie). Widocznie jest więc jakiś potencjał w takim pochłaniaczu drgań.

#237
to jest kompletnie inna bajka u speca to zertz nazywa, elementem elastycznym jest kompozyt potocznie zwany carbonem ;) a wewnatrz umieszczono elastomer aby bylo dodatkowe tlumienie cierne, w sztycach tez to stosowali, i wiele wspolnego nie ma z rozwiazaniem kuwy, bo tamto to predzej ma cos wspolnego powiedzmy z mocno uproszczona wersja hedszoka od cannona, i o ile w czasach tej kuwy mialo to pewne uzasadnienie i pewnie sie sprawdzalo, o tyle w dzisiejszych czasach gdy nawet widelce za 150pln maja 60mm skoku i tlumiki olejowe, to kompletnie zbyteczne
cron