Pod koniec XIX wieku Armia Szwajcarska stworzyła batalion rowerowy. Przez wiele lat, podobnie jak kawaleria, uznawany był za jednostkę elitarną. Kilku jego członków dotarło do rangi generała, jeden został nawet radcą federalnym i Ministrem Obrony. Początkowo wojskowi cykliści byli wykorzystywani głównie jako kurierzy, z czasem zostali przekształceni w siły zbrojne i wyposażeni w karabiny maszynowe, granatniki czy wyrzutnie rakiet przeciwczołgowych. Obecne działania wojenne oczywiście nie przewidują użycia „rowerzystów’ na polu walki, co nie oznacza, że rowery Swiss Army zniknęły - są wykorzystywane nadal do transportu wewnętrznego w jednostkach, w celach szkoleniowych czy do treningu formy żołnierzy i rekrutów.
Egzemplarz z numerem 1001 (ze wszystkich 5500 wyprodukowanych sztuk) Condor Swiss Army Bike trafił pod mój dach. Oparty na stalowej ramie i sztywnym widelcu, bardzo mocnymi bagażnikami cargo i obwieszony topowymi komponentami z lat jego produkcji - czyli 1993-1995. Mamy tu customowe obręcze Mavica pokryte ceramiką, hydrauliczne hamulce szczękowe Magura, komponenty Edco Competition (czyli protoplasty DT Hugi) i osprzęt 1x7 Shimano Deore. Do tego solidna torba w trójkącie głównym ramy oraz zasobnik na podręczne narzędzia w obszernym plastikowym pojemniku. Warto dodać że rower ma nośność 140kg i jest tak pancernie obudowany, że ciężko cokolwiek w nim uszkodzić. Całość w maskujących barwach RAL 6014 i w jedynym rozmiarze 57cm - jednakże poprzez sprytną regulację kierownicy w płaszczyźnie przód-tył ma obsłużyć jeźdźców o wzroście z zakresu 155-190cm.

Rower z całą pewnością niebanalny, z ciekawą historią i pięknym stanie. Brak mu jedynie specjalnej prądnicy na szprychy, ale o to już musi zadbać przyszły właściciel.

Ze względu na ograniczoną ilość załączników dodaję linka do facebooka, gdzie jest więcej zdjęć:
https://www.facebook.com/10002505424536 ... 88jWXhRl/?

Dostałeś kartę mobilizacyjną?

Nówka sztuka:)
Fajny sprzęt, widać że nie szczędzili grosza na budowę.

Kurde. Mega wrażanie robi ten rower. Szwajcarzy to jednak mają głowę do robienia rowerów.