#2
Krakusy, walczcie, póki czas.
W Warszawie udało się, no przynajmniej na razie tak wygląda, obronić przed szczurowcami (czyli tzw. apartamentowcami) Pole Mokotowskie, czyli wielki park w środku miasta. A oni już nawet zaczęli to na chama grodzić, po prostu, nagle, pojawiło się rano ogrodzenie.
Zresztą, w W-wie szczurownie (czyli zamknięte osiedla) są skandalem, bo wycinają dziesiątki hektarów z żywej tkanki miasta, ale nie ma na nich bata. Ja sam, w drodze do roboty, muszę nadkładać i jedną z większych takich szczurowni objeżdżać, i klnę tych nuworyszy w żywy kamień.
Więc nie odpuszczajcie tej barbarii.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#3
widzisz.... co my tu możemy
Kwestia Zakrzu jest krótko mówiąc prze.....ana: deweloper jest bowiem właścicielem terenu Zebrana dziś rada stoi przed trudnym wyborem - jeśli przegłosują zakaz zabudowy deweloper może spełnić swe groźby i przestać udostępniać prywatny bądź co bądź teren mieszkańcom miasta; jeśli zagłosują za dopuszczeniem zabudowy teren zostanie zamknięty kręgiem bardzo atrakcyjnych lokalizacyjnie osiedli, sporo przestrzeni (bo na pewno nie cała) zostanie zabudowane, a to co zostanie będzie parkiem miejskim (takie określenie z racji powierzchni wydaje się być najbardziej adekwatne) do którego za wstęp planowano pobierać opłaty...(przynajmniej były takie projekty)
jak więc widzisz tak źle, a tak jeszcze gorzej....
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#4
A plan zagospodarowania to co?
Po to zostało to właśnie wymyślone, by narzucać pewne reguły właścicielom terenów. A jakim prawem ktoś w ogóle ośmiela się szantażować demokratycznie wybrane władze? Co to w ogóle k...wa jest?
Jak teren jest jego, to się mu zabrania budować osiedli, więc jedynym wyjściem, które mu zostaje, to odsprzedać miastu. Albo wziąć jakiś inny miejski grunt na obrzeżach na wymianę. Niech sobie tam te szczurownie stawia.
No, ale wiem, wy tam w Krakowie wiecznie pieniędzy nie macie, a jak się spotkacie przy piwku, to ino furt, że się nie da, co my tu możemy, nędza i bida.
A cwaniaczki mają eldorado.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#5
Plan zagospodarowania pewnie jest -a jeśli nawet nie, to Prezydent jakiś zcas temu wydał decyzję o pozostawieniu terenu niezabudowanym OK, ale kto zabroni ogrodzić właścicielowi swój teren?
Jest akcja społeczna prowadzona w kierunku wyboru przez radę właściwej decyzji (także nie jest to kwestia malkontenctwa przy kuflu) - ale właściciel jak pisałem ma tego "asa w rękawie" że może nam wszystkim pokazać 4 litery jeśli zechce
Zobaczymy, finał już dziś wieczorem
RetroMTB na Facebooku

SPRZĘT DO SPRZEDANIA

#6
A co mu z tego, że zagrodzi, jak nic nie będzie mógł tam zbudować?
Wokoło polityki się trochę kręcę, i wiem, że zwykle takie sprawy mają drugie dno. Tzn. jest tam jakiś deal, a to, co widzicie, to są tylko bliki. Można było kiedyś sprawę załatwić, ale tego nie zrobiono. Czemu?
A po drugie, sprawa jest ewidentnie pod tzw. wuzetki, na moje wyczucie. Mówi to zresztą w GW ten PiSior, cytuję: - Sam będę głosował za wprowadzeniem zespołu, ponieważ nie widzę w tej chwili innego sposobu na ochronę tego terenu przed zabudową na podstawie wuzetek.

A tym szantażem to bym się nie przejmował, bo to balon jest. Bo jaki inwestor ogrodzi sobie działki, by potem nic na nich nie móc wybudować? To przecież strata kasy jest.
Ale jak inwestorzy są zdilowani z częścią radnych (a, znając polskie lokalne realia mogą niestety być) to ten straszak o grodzeniu może być użyty jako wymówka przez tych patałachów. Potem będą mówić, że, niestety, nie mogli nic innego zrobić, bo by inwestor ogrodził. A bezmyślny dziennikarz im tubę zrobił.
Efekt będzie taki, że zamiast terenów dla wszystkich będziecie mieli szczurownie dla nuworyszy z szlabanikami.
Szkoda, żeście się tak późno obudzili. Trzeba było wcześniej media zaalarmować, i przemyśleć sprawę, wybory idą, teraz rajcy się z mediami liczą. Ot, co.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#12
W sumie tam nie jeżdze bo to taki teren nijaki, ale miło wspominam treningi tam i wyścigi XC z dawnych lat.

I powiem wam tak :
Cały ten kraj to jedno WIELKI GÓWNO , które zaczęło się jak dostaliśmy banany do sklepów.

Ale pocieszam sie tym że tam gdzie ja jeżdze to sie nie da zabudować :mrgreen: .

W naszym mieście , na pewenj ulicy , baba rozpirzyła dokumentnie starą kamienice, wypruła do flaków, zrobiła z tego 2 hotele i wszystko bez zezwoleń na budowe itd, dlaczego , ......................................... .

I zawsze mówie, za komuny było lepiej może nie bogato ale kultur musiał być !!!

Kto postawił apartamenty z widokiem na Wawel obok Chińskiej resytauracji - ten , który spadał ze stołka póżniej.

ITP, ITD.......
www.velotech.pl

#14
yhy.
Kultu już nie było bo ten co mnie nauczył praktycznie wszystko to wcześniej się przeniósł do innej roboty.

Takze tym swiatem rządzi kasa, tyle że za granicą jeszcze do tego dochodz iodrobina rozumu i takich miejsc jak Zakrzówek to nikt by nie pozwolił zniszczyc jako miejsce wypoczynku - zwłaszcza na wpłó dzikie, ale wymagana jest właśnie odrobina rozumu, czego tutaj nie ma bo tylko kasa jest.

Ym. wodziałeś plaze na Wisłą - po prostu smiech ogarna nad ludzką głupotą, jak można być aż tak głupim aby coś takiego wymyśleć, taaaaa bo w Paryżu mają takie coś to i u nas też można, .............
www.velotech.pl

#15
No, to nie macie rezerwatu, a teren ogrodzą wam i tak. Klasyka gatunku.
Churchill na wieść o Monachium powiedział, że mieli do wyboru wojnę, albo hańbę. Wybrali hańbę, a wojnę będą mieli i tak.
Całkiem podobnie będzie i u Was. I tak to ogrodzą, szczurowce tam będą, jak jest atrakcyjny teren w środku miasta.
Piotr, i tak w Krk jest lepiej, niż w tej Wwie. Tutaj to dopiero cwaniaczki mają eldorado, jak to powiedziała pewna zakochana i nagrana posłanka, tutaj do się dopiero lody kręci.
Co do Wisły, to u nas po prostu odcięli kilometry nadbrzeża takimi właśnie, zamkniętymi osiedlami szczurowców, że jak chodził prom dla rowerzystów, to chłopina zwinął interes, bo do przystani nie było jak dojechać od strony Pragi bo się te osiedla nuworyszowskie ciągnęły kilometrami.
Zobaczycie, że z tego jakaś rewolucja kiedyś będzie, bo się ci biedni, poczciwi cisi ludzie w końcu wkurzą, i to złodziejstwo rozgonią. Tak mi jedna pani w sklepie mówiła, i to jedyna jest moja nadzieja :-D
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#16
Nikt nic nigdy nie zrobi - masz to jak w banku.
Ludzie tylko pyskują i mlaskaja ozorami i nic więcej.
O to masz jak w banku :mrgreen:

A i tam na pewno powstanie kolejny market , albo jak to sie teraz zwie aby przepisy o zakazie bydowania marketów ominąć - Galeria Zakrzówek - ile rąk mam se dać obciąć ???? :mrgreen:
15-20 lat temu Kraków był miastem przyjaznym dla wszystkich.
Teraz jest przyjazny dla turystów - z któych ja nic nie mam i nikt nie ma oprócz lozy masońskiej restauratorów i sklepikarzy w okolicy Rynku i starego miasta, reszta ma gówienko, i dla urzedników miejsckich którzy doklejają sie do wszystkich interesów kontraktnych w kasie.

Ale, są jeszcze w Polsce miejsca , do których nie dostrze reka złodziejska z głównego powodu, z takimi brzuchami jak oni mają i ciśnieniem nie da się tam dojechać furą i to mnie cieszy że w takich miejscach buraków niet.

I tym stwierdzeniem mówimy , szkoda.

Było kiedys jeziorko fajne , dzikie, były rybki, wedkarze itd, teraz jest ogrodzone 2 metry od wody a obok galeria i panasonic, no ale jakby kto pytał to jeziorko jest, nizniszczone, tyle że wędkarzy nie ma , bo obok 4 pasmówka leci z Huty.
\
I tak też skończy Zakrzówek, a jeszcze ktos wpadnie na pomysł poszerzyć jezdnie do autostrady i wywali mieszkańców od Zakrzówka do Autostrady w imie szybszego ruchu.


Zawsze mówiłem że to dziwny kraj , bo w normalnym najpierw stawia sie ekologie na 1 miejscu, a reszte po kolei.

U nas wali się wszystko pod samochody , rowerzystom zwanym ścieżki bez sensu wzdłuż Wisły, zreszta zaprane w weekendy że ciężko przejechać - jakby nie mozna było szerszej zrobic od razu bo w cholere miejsca tam jest.

Ludzie nic nie zrobią bo chcą tylko :
zrec, jeździc, opierdzielać wszystkich jak leci, pyskować na wszystko, mieć domek z wychodkiem w środku, usługi za darmo, rowery po 500 zł na całe zycie , samochody eleganckie, mieć w d.... wszelkie przepisy i zasady itp ., itd

A co mają - w głowach siano pierwszej klasy świeżo scinane, wszsystko dla nas, od nas nic.

To moje wieloletnie obserwacje z zycia i pracy zawodowej.

Także takie forum jak to to relikt i dziwacy, któzy szukaja sposoby na życie i oderwanie sie od tej szarej smrodliwej rzeczywistosci, bo niby słonko świeci, ale szambo zalewa nas od spodu.
www.velotech.pl

#17
Ej, Piotr, nie jest tak źle, wiosenka idzie, dożyliśmy.
Po drugie, w innych krajach wcale nie ekologia jest na pierwszym miejscu, a ludzie. Wszyscy. Nie robi się w miastach nic takiego, co mogłoby zatruć lub zepsuć życie innym. Miasto, polis, przestrzeń wspólna. WSPÓLNA.

Tego pilnuje państwo, utrzymywane z podatków, tego pilnują opłacani przez nas urzędnicy, radni, posłowie, ministrowie. Tak to działa za Zachód od Odry. I dlatego w Berlinie jest tylko kilka strzeżonych osiedli, a w W-wie kilkaset.
Bo u nas, jak czegoś pilnuje władza, to interesów Sobiesiaka albo innego takiego "biznesmena", który owszem, tworzy miejsca pracy, ale na Florydzie, albo Aspen.
To samo zadziałało i u was.
Dlatego, jak Piotr pisze, będziecie mieli tam śliczne centrum handlowe, albo biurowce, albo szczurowce. Albo wszystko razem.
Podsumowując, i tak wam to ogrodzą. Ciekawe, ile dali rebuchy tym rajcom, bo przecież kto jak kto, ale oni nie uwierzyli w jakiś inwestorski blef o grodzeniu, wypicowany na użytek głupiutkich dziennikarzy.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#18
Dobrze napisałeś - Państwo pilnuje podatków i na tym koniec.

Masz przykład - podatek drogowy w opłacie za benzyne - ile tego jest % - oj sporo, a drogowcy nie robią nic bo czekajana dodatki z Uni, no to gdzie ta kasa jesli codziennie niechg tankuje 1000 osób, po 30 litrów to 30.000 litrów po 4.50 = 13.500000 zł z tego niechby 50 % to 6.7500000 zł - nie pamiętam ile % to podatek drogowy .

Ni i gdzie są ładne drogi - gdzie jak Unia kase da bo ta kasa co jest idzie w ........... premie i inne pirerdoły.

A do posłów czy innych osłów mam zawsze jedno pytanie :

Dlaczego Niemcy maja swoje stocznie, dlaczego swoje fabryki samochodów, dlaczego swoje markety - wszystko niemieckie własne ( no jest tam troche i innych ) , no prawie, nikt tak m nie wyprzedaje ziemi, majątku itd choc kraj przegrał wojne itd, a dlaczego u nas nie ma już nic własnego krajowego i na dodatek każe nam Unia sprzedawać pod karą ???? albo ja czegoś nie rozumiem albo złodziejstwo zaczyna się..............

Czy ktos widział market za granicą co zmienia co 5 lat nazwe, wystrój ( jak u nas ) itd - 5 letni okres ulgi podatkowej ?? ja takiej ulgi nie mam .

Wróciłem własnie z roboty i powiem wam że taklich syfiastych śmierdzących rowerów sprzedawanych w marketach nie ma za granicą i w takim stanie i na takich częściach, to co jest zagraża bezpieczeństwu użytkownika !!!

Ludzie to kupują , przynoszą na serwisu i słyszą że tego sie nie da zrobic po trzeżwemu :mrgreen:
www.velotech.pl
cron