#61
aldek, dzięki za odpowiedz, ciesze się że jakos je widzisz. Powiem tylko na obronę własną, że to były poczatki nauki panningu. A co do centralnośći to ci rowerzyśći wypełniaja cały kadr, to raczej naturalnym jest aby była prawie w centrum. Nie jestem zwolennikiem cięć po kończynach i kołach, wiec zależy aby zały obiekt zmieścił się w kadrze.
to wszyscy widzieli w zdjęciach głównie treść, a nie formę.
_________________
Fotografia bierze wzory kompozycji ze starożytnych sztuk. Tak samo jak malarstwo, rzeźba, dekoratorstwo. Zasady są wszędzie takie same: złoty podział, trójpodział, mocne punkty, 1/3 do 2/3, dobór kolorów, kolory przeciwstawne i dopełniające, kontrapunkty i wiele innych zasad, ktore funkcjonują w naszym otoczeniu. Aldek, Twoja ostatnia fota doskonale pokazuje zasadę trójpodziału - głowa chłopca jest idealnie w miejscu przecięcia linii moncnego punktu. Jednocześnie łamie zasadę aby nie ciać zdjęcia tam gdzie nie powinno sie tego robić. Niestety pociałeś czubek głowy i stopy. Nie mówiąc juz o rowerze. Wniosek jest prosty: zbyt mała odległość od fotografowanej osoby jak również za długa ogniskowa. Dodatkowo, poruszałeś się równolegle do chłopca i dlatego tło wyszło nieporuszone. Sprawia to wrażenia takie, że chłopiec zamiast jechać to stoi. Ale spoko, wszystkiego można sie nauczyć
/// 4x Specialized /// ;)

#62
lukas pisze:A co do centralnośći to ci rowerzyśći wypełniaja cały kadr, to raczej naturalnym jest aby była prawie w centrum. Nie jestem zwolennikiem cięć po kończynach i kołach, wiec zależy aby zały obiekt zmieścił się w kadrze.
Masz tam dość miejsca, by umieścić cały rower, i skomponować inaczej kadr. Niemniej, wiem, że to trudne – bo jak śledzisz obiekt, to instynktownie trzymasz go w kadrze w środku. Nie kantuj nas tutaj, to jest przyczyna Twojej kompozycji.
Nic się nie stanie też, gdy coś przytniesz, choć to oczywiście rzecz dyskusyjna.
lukas pisze: Ale spoko, wszystkiego można sie nauczyć
No dzięki. To rzeczywiście krzepiące. :-D
A całkiem już serio, to z naszej dyskusji zniknęły fotoszopowe duperele i suwaczkologia, a pojawiły się sprawy, o które warto się pospierać – jak np. kompozycja. Git. Progress jest.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#63
Kompozycja albo jest albo jej nie ma. Inne zasady stosuje sie do fot. portretowej a inne do zdjęc makro. Ja do kompozycji mam bardzo luzne podejście (znając oczywiście jej podstawy), pod wrunkiemm, że ma ona uzasadnienie kontekstowe. Natomiast nie cierpie przypadkowych pstryków, w sytuacji kiedy fotograf ma czas i miejsce aby się zastanowić jak pokazać daną scenę.

BTW, sam się przekonałem niejednokrotnie, że mając plan w głowie robie zdecydowanie lepsze zdjęcia w kiiepskich warunkach, niż idąc na zywioł mając do dyspozycji idealne światło (bo to głównie o nie w fotografii chodzi).

#64
Można to samo ujęcie skomponować na milion sposobów, i się o to pospierać.

Weźmy konkretny przykład – tego kolesia na giancie, co tak fajnie odjeżdża. Ja (powtarzam, ja) przyciąłbym prawą i dolną część tego zdjęcia, jako kompletnie nieistotne. Nic tam się nie dzieje.
Balustradka jest fajna, zapowiada jakiś event, zaraz na coś wjedzie, coś tam zadudni zaraz, wiadomo.
W zdjęciu wyżej, które zaczęło mi się w tzw. międzyczasie, pewnie przez tę blondynkę, podobać, bez litości pojechałbym po tym kolesiu na końcu peletonu, to ładna pani jest, niech jej uroda błyśnie. Tym bardziej, że ten kolega zaczął nam niemile interferować na krawędziach, bardzo nie lubię tego efektu, miałeś to orginalnie, czy to efekt fotoszopowania?

Co do centralnej ostrości... W fotografii prasowej dziś jest niestety tak, że po prostu walisz zdjęcie, a potem się zastanawiasz, jak to przykadrować. Np. w sporcie. Taka jest prawda, i dlatego większość fot, sportowych na ten przykład, albo reportażowych, ma teraz ostrość na sztywno w centrum kadru. To mnie osobiście męczy, ale to pewnie dlatego, że codziennie przechodzi przez moje palce trochę wydruków...
Więc jak wpadam gdzieś na jakieś archiwalne prasowe foty, to widzę, że kiedyś tego nie było, dawniej fotografowie lepiej grali kadrem.

A przy okazji proszę Was, by nie instruować mnie, jak przekadrowywać ujęcie używając na wpół wciśniętego spustu. Jest pewien poziom dyskusji, poniżej którego nie powinniśmy jednak schodzić.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#65
aldek pisze:A przy okazji proszę Was, by nie instruować mnie, jak przekadrowywać ujęcie używając na wpół wciśniętego spustu. Jest pewien poziom dyskusji, poniżej którego nie powinniśmy jednak schodzić.
Przepraszam, ale z doswiadczenia wiem, że nie wszyscy posiadacze aparatów fotograficznych wiedza o tym. A my przecież się nie znamy, wiec nie wiem z kim tak naprawdę mam do czynienia. A ta instrukcja i tak nie odnosiła się do Ciebie Aldku :-)

Co do zdjęcia kolesia na giancie to i tak jest to crop z szerszego planu. Tak skadrowałem, jak uwazalem za odpowiednie. Zgadzam się, że można to zrobic na wiele sposobów. Ilu forografów, tyle kadrów i jeszcze więcej. Kokretnie co do tego zdjęcia, to zależało mi aby jednak koles miał trochę powietrza za sobą, aby wyglądało na to, że jedzie skądś, a nie wyskakuje nagle z brzegu kadru. Po za tym koleś znajduje się idelanie w mocnym punkcie kadru.
aldek pisze:dawniej fotografowie lepiej grali kadrem.
Faktycznie, musieli się bardziej napocić przy robocie. Jednak mieli zarąbistą klisze, która przyjmuje wszystko tak jak jest. A teraz wracamy domu zrzucamy na kompa i męczymy się przy obróbce fot, z powodu niedoskonaości naszych matryc. Cos za coś.
/// 4x Specialized /// ;)

#66
Lukas
I think, że chyba my się nie understand, because za bardzo czasem używamy english, gdy ma być polish. Ale do rzeczy... Założę się z Tobą o skrzynkę piwa, że tego nie uda Ci się zrobić o czym pisałeś parę postów wcześniej w moim aparacie :-). Co do funkcji, których nie mam w aparacie, czy wiedza na temat czegoś czego nie mam jest konieczna do wykonywania zdjęć? Można do zdjęcia podejść, albo artystycznie, albo technicznie - dokładnie tak jak Ty to robisz. Jednak jest całe szczęście jeszcze coś takiego jak wrażliwość, która pozwala docenić piękno otaczającej nas rzeczywistości, którą nie każdy potrafi się pochwalić. I podzielam zdanie Aldka, że tamto czarno-białe zdjęcie jest fajne, a gdy się podoba to wszystkie histogramy i cyferki cyfrowej fotografii to można wsadzić... Są tacy, co chlebem robią zdjęcia tudzież całym pomieszczeniem itd. Obecnie w artystycznym środowisku fotografia otworkowa zdobywa coraz większą popularność. Jest w tym sens, bo prostota konstrukcji aparatu zwiększa wrażliwość na to co się fotografuje, a nie człowiek się zastanawia nad funkcją jaką ma użyć. Mój tata na przykład wyjątkowo lubi rozmazane zdjęcia - wielu uzna to za sztukę - trudno o dobrą kompozycję w takim przypadku. Technicy uznają zdjęcie, że jest do kasacji, a nagle okaże się, że warte jest wiele milionów :-D

Ale jeśli mówimy o studiowaniu przypadku to co sądzicie o Pollocku? Jest sztuka, czy nie? :-)

#67
nie wierzę w złote podziały, mocne punkty etc.mam wrażenie, że są to prawidła wzięte z podręczników, archaiczny kurz którym posypują nam głowy skostniali starcy zza swych katedr oraz zapatrzeni w nich młodzieńcy nie potrafiący znaleźć swojej drogi tylko czytający artykuł o kompozycji w 'pani domu'

#68
dodo1989 pisze:Lukas
I think, że chyba my się nie understand, because za bardzo czasem używamy english, gdy ma być polish.
Generalnie to jest tak, że w sprzęcie foto (i nie tylko) produkcji japonskej (i nie tylko) funkcjonuje język angielski (podaję dla przykładu: tryb A czyli prorytet przesłony jest od angielskiego Aperture, czyli właśnie przesłona, tryb S - priorytet migawki albo czasu - od angielskiego Shutter, czyli migawka wlasnie. Więc jak widzisz nie bez powodu używam języka angilskiego, gdyż wszystkie oznaczenia i symbole na aparatach fofto sa wlaśnie w tym języku. Ale takich rzeczy nie musisz wiedzieć z racji ogólnego dyletantyzmu w tym temacie.
dodo1989 pisze:Założę się z Tobą o skrzynkę piwa, że tego nie uda Ci się zrobić o czym pisałeś parę postów wcześniej w moim aparacie .
,
Założe się o dwie skrzynki piwa, że zrobię to każdym aparatem, który dysponuje trybem M (Manual).
dodo1989 pisze:Można do zdjęcia podejść, albo artystycznie, albo technicznie - dokładnie tak jak Ty to robisz
Podchodzę do robienia zdjęć w jeden i drugi sposób bo jedno drugiegi nie wyklucza. A bez odpowiedniej techniki nie uda Ci się zrobić zdjęcia o walorach artustycznych. Jednak nie wszystkie zdjęcia muszą byc arystyczne. Wystarczy, że są poprawne technicznie. Jak sobie wyobrażasz robienie kilkuset zdjeć (albo nawet więcej) z wakacji i każde miałoby być artystyczne? Natomiast poprawne technicznie może być 90% tych zdjeć. Po kilku latach focenia pewne rzeczy wchodzą w nawyk.
dodo1989 pisze:Obecnie w artystycznym środowisku fotografia otworkowa zdobywa coraz większą popularność
Bardziej jesdnak jest to związane ze snobizmem i byciem "tendy". Wiesz, taki szpan-bocian w środowisku pseudo-fotografów z zamożnych rodzin. No offence.
dodo1989 pisze:Jest w tym sens, bo prostota konstrukcji aparatu zwiększa wrażliwość na to co się fotografuje, a nie człowiek się zastanawia nad funkcją jaką ma użyć.
Jasne, jeśli uważasz że taka fotografia jest prosta to masz faktycznie nikłe pojęcie o tym o czym chcesz dyskutować. Przy takiej fotografi dopiero jest niezbędna rozległa wiedza techniczna i fotograficzna. Sam musisz wszystko nastawiać, żadnych automatów bez których dzisiejszy fotograf sobie nie poradzi. Totalny koszmar, jak tu sie skupiać na kadrze.
dodo1989 pisze:Mój tata na przykład wyjątkowo lubi rozmazane zdjęcia
Może chodzi tutaj o tzw. bokeh (to juz z japońskiego bo-keh). Czyli sposób oddawania nieostrości przez obiektyw. Daje to efekt rozmytego tła, tak pozadanego przy portretach w plenerze. Potrzebny do tego jadny słoik, np: N85/1.8

#69
beret pisze:nie wierzę w złote podziały, mocne punkty etc.mam wrażenie, że są to prawidła wzięte z podręczników
Nie musisz wierzyć, jednek to te prawidła decydują o tym czy konkretne zdjęcie Ci się podoba czy nie. Taki ktoś jak ja musi w takie wierzyć, aby takiemu komuś jak Ty zdjęcia albo obrazy mogły się podobać.
/// 4x Specialized /// ;)

#70
Dobrze Panowie, o technice już dość, a teraz proszę w plener :)
Był: pewna Gusta, Votec F7 '99, jakiś karbonowy Scott, trzeszczący Mountain Cycle San Andreas, całkiem ładny Rocky Mountain Blizzard '96, Intense M1 '03,

#72
dodo1989 pisze:Lukas
Ha! I w moim aparacie nie zrobisz :-D
Bardzo możliwe, że ten aparat nie posiada możliwości ręcznych nastaw. Ale można coś tam zawsze próbować.

#73
Panowie, co powiecie coś o czymś takim? Fotki z kompakta (fuji s5800), w fotoszopie na czarno-białe zrobione tylko, jedno przekadrowane. Broni się to?
Obrazek

Obrazek

A i możecie cisnąć po wszystkim, nie obrażę się raczej, bo młody jestem i nic nie umiem, a z takiego ciśnięcia może się tylko poprawić.

#74
lucas, kompakty to w ogóle rzadko mają migawkę w takim sensie, jak ją rozumiesz z tradycyjnej fotografii. A przesłona, jeśli jest, to ma zwykle dwa listki. Sądząc z kształtu przepalonego słońca w zdjęciach dodo, to on w ogóle może nie mieć listkowej przesłony.

Staszek, co ma się nie bronić? Fajna bryka. Choć górne trząśnięte bardzo, niestety, jak robisz zdjęcia tym, to się o coś oprzyj :-D

I dlaczego zrobiłeś je czarno białe?

No dobra, teraz ja, w temacie igraszek kompozycyjnych, i jednocześnie by nie odbiec od tematyki tego forum:
Obrazek

:-D
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#75
Panowie, powoli się tutaj zaczyna pierdzielenie kotka za pomocą młotka ;)

Ufff... najpierw chciałam coś napisać, później nie chciałam, ale jednak napiszę... ;)

Może nie po kolei bo ilość postów jest porażająca, ale w kolejności w której mi się przypomni...

Po pierwsze, porównywanie zdjęć reporterskich/gazetowych w czasach obecnych do czasów wcześniejszych jest bez sensu. Kiedyś fotograf dostawał w łapkę aparat, kliszę i uwaga: czas. Mógł do tematu podejść głębiej, przemyśleć, zrobić. Do tego istniał jeszcze fotoedytor który razem z fotografem decydował które zdjęcia się ukazują, a które nie. W obecnej dobie internetu i pogoni za informacją, kiedy trzeba mieć wszystko już, teraz, zaraz i jak najwięcej nie ma czasu na bawienie się w kompozycję, wybieranie, czy cokolwiek. Deadline jest deadline, fota jest, byle jak, byle szybko i w sieć! Dziś fotoreporter to rzemieślnik, a nie artysta. Przynajmniej w godzinach pracy.

Po drugie beret,
nie wierzę w złote podziały, mocne punkty etc.mam wrażenie, że są to prawidła wzięte z podręczników, archaiczny kurz którym posypują nam głowy skostniali starcy zza swych katedr oraz zapatrzeni w nich młodzieńcy nie potrafiący znaleźć swojej drogi tylko czytający artykuł o kompozycji w 'pani domu'
Ekhm... nie wiem nawet jak zacząć. Naprawdę tak uważasz? Rozumiem, że najwięksi artyści z dziedziny malarstwa, bo do od niej wywodzi się fotografia, się mylili? Błądzili we mgle? Szkoda, że nie powiedziałeś im tego wcześniej. Mój Boże... tyle straconych lat, tyle skopanych dzieł, które mogłyby być dziełami sztuki, gdyby tylko wiedzieli to, co wiesz Ty :shock:

Po trzecie. Się uczepiliście tych zasad, techniki i blablabla... Ja i nie tylko ja, bo myślę, że wielu się ze mną zgodzi, uważam że technika jest cholernie ważna! Oczywiście... łammy kanony, znajdujmy swoją drogę, szukajmy stylu, twórzmy coś innowacyjnego, ale na Boga! Świadomie. Aby móc zasady łamać, trzeba je najpierw znać, a nie dorabiać później historię i że tak miało być i ch...olera już! ;) Niedoświetlone zdjęcie, to zawsze niedoświetlone zdjęcie. Koniec i kropka. Nie dopowiadać historii, nie pierdzielić farmazonów... a jak już tak bardzo chcesz niedoświetlić, to zrób to na tyle zdecydowanie, żebym wiedziała, że właśnie taki miałeś cel, a nie że tak ni w zadek ni w oko.

Amen.
'92 Alpinestars Al-Mega
'97 Breezer Storm

#77
Drogi Watsonie, że zapytam, skąd masz wiadomości o pracy fotografów prasowych?
Ośmielę się uzupełnić Twoją wiedzę z pierwszej ręki, tak się bowiem składa, że pracuję w wydawnictwie prasowym. Już 17 lat.
W czasach filmu czasu było znacznie, znacznie mniej. Serio. Trzeba było to cholerstwo wołać, i zeskanować. Wołanie w c41 to, z tego co pamiętam, ponad 20 minut. Plus skaner – ładnych parę minut na klatkę. W dodatku, trzeba było ten cholerny film przywieźć do redakcji, w PL, w 95 r. transmisja zdjęć via internet to była melodia przyszłości. Dziś ludzie to wspominają z łezką w oku, ale to była niezła jazda, przywieźć negatyw z tematu na czas, i to codziennie.
A co dopiero w latach 60 czy 70? Nie wiem też, czy wiesz, ale gazety wiele lat temu miały krótsze dedlajny, teraz pierwsze wydanie trzymasz do 19 i nie ma sprawy. Kiedyś pierwsze odjeżdżało o 14, 15.
A, no i jeszcze jedno. Nawet dziś są fotoedytorzy, i są cholernie potrzebni.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#78
Jestem ciekaw czy gdybyśmy poruszyli temat zapchanej rury, a nie fotoszopa to czy też znalazłoby się tylu specjalistów...

Ja poczekam, faktycznie walnę sobie kielicha lub dwa by mózg przestał się lasować po takiej stercie pogmatwanych bzdur i w środku nocy odpisze. W tej chwili nawet nie ma to sensu gdyż zbyt szybko przybywa postów konsekwentnie gmatwających wątek. Sorry więc aldku, że musisz poczekać na mą odpowiedź, ale na serio chciałbym jednym postem kompleksowo odnieść się do wszystkiego.
Alpinestars x9, Breezer x2, Intense x2, Klein x3, Yeti x2, Cannondale, Specialized, GT, Rocky Mountain...
+ Checker Pig, Creme, Electra

#79
aldku, pozwolisz, że tylko odpowiem na Twoje pierwsze pytanie, a już nie odniosę się do reszty postu, bo wydaje mi się, że to walka z wiatrakami...

Wiadomości na temat pracy fotografów prasowych mam od samych fotografów prasowych. Czy to od moich znajomych, czy też wiedza wyniesiona ze spotkań z naprawdę bardzo znanymi fotoreporterami. Dlatego też pozwól, że to właśnie ich słowa uznam za prawdę.
'92 Alpinestars Al-Mega
'97 Breezer Storm

#80
Ej Panowie (i Pani) to nie zmierza do żadnego końca, bo zaczyna się jakieś bzdurne przeciąganie liny na teksty typu, "robiłem foty jak srałeś w gacie" a z drugiej strony jest ciągłe "w dupie byłeś, gówno widziałeś, są inne czasy, jest inne wszystko, a poza tym to bełkoczesz". Przepraszam za wulgarność i bezpośredniość, ale takie są moje obserwacje. Z całym szacunkiem, dajcie sobie spokój. Pokój i miłość i takie tam. Już były na forum kiedyś wojny o ceny i inne pierdoły, jak widać z perspektywy czasu, było to bez sensu, jedynie obniżał się poziom forum. Zajmijcie się swoim, wymieńcie Flickr-ami i tyle.

#81
eh, aldku, ale Ty prezentujesz nam historie od strony laboludka, czy też składacza.

Wcześniej fotoreporter pracował z dziennikarzem. Mieli swoje kontakty, specjalizowali się w pewnym rejonie świata i tam jeździli robić zdjęcia i pisać artykuły. W dobie internetu proces ten zosał maksymalnie uproszczony. Artykuły w redakcji pisze jakiś dziennikarz, wiadomości bierze z internetu, zdjęcia są kupowane, lub brane od lokalnych fotografów/agencji fotograficznych. Oczywiście poziom dziennikarstwa i fotografii na tym bardzo ucierpiał, ale... przecież mamy kryzys, musi byc tanio.... Swoją drogą, jeszcze parę lat i papierowa gazeta będzie czymś naprawdę ekstrawaganckim...

Wykonuję usługi dla drukarni prasowej, w ciągu ostatnich dziesięciu lat prasa przeszła takie przeobrażenia jak nigdy dotąd. Przygotowalnia, rozwarstwianie, skład... Wszystko teraz trwa conajmniej połowę krócej... I tu jest zysk wynikający z cyfryzacji, używania PSa...

Strasznie nad tym boleję, ale fotografia analogowa staje się towarem luksusowym, choć z drugiej strony, może to i dobrze :)
Był: pewna Gusta, Votec F7 '99, jakiś karbonowy Scott, trzeszczący Mountain Cycle San Andreas, całkiem ładny Rocky Mountain Blizzard '96, Intense M1 '03,

#82
Polać mu! Bo dobrze mówi ;)

Ja wszem i wobec ogłaszam, że: zdania nie zmienię, swoje wiem i tyle :)

...a fotografię analogową tak btw lubię, szanuję i czasem uprawiam ;)
'92 Alpinestars Al-Mega
'97 Breezer Storm

#83
staszek pisze:Ej Panowie (i Pani) to nie zmierza do żadnego końca, bo zaczyna się jakieś bzdurne przeciąganie liny na teksty typu, "robiłem foty jak srałeś w gacie" a z drugiej strony jest ciągłe "w dupie byłeś, gówno widziałeś, są inne czasy, jest inne wszystko, a poza tym to bełkoczesz". Przepraszam za wulgarność i bezpośredniość, ale takie są moje obserwacje. Z całym szacunkiem, dajcie sobie spokój. Pokój i miłość i takie tam. Już były na forum kiedyś wojny o ceny i inne pierdoły, jak widać z perspektywy czasu, było to bez sensu, jedynie obniżał się poziom forum. Zajmijcie się swoim, wymieńcie Flickr-ami i tyle.
O! Dziękuję Staszku, dzięki Tobie nie będę musiał produkować się i spierać z różnymi bzdurnymi kwestiami. Tymi prostymi i jakże trafnymi zdaniami podsumowałeś w sposób jaki i ja finalnie chciałem. Jestem zmęczony już tymi trywialnymi przepychankami i udowadnianiem sobie jakiś śmiesznych rzeczy. Łatwo byłoby mi tez wytknąć co niektórym podstawowe błędy dyskwalifikujące ich jako "tych lepiej wiedzących". Na szczęście już nie muszę. Ignoruję ten wątek...
Alpinestars x9, Breezer x2, Intense x2, Klein x3, Yeti x2, Cannondale, Specialized, GT, Rocky Mountain...
+ Checker Pig, Creme, Electra

#84
No, w sumie to mnie to też przestaje bawić pomału.
Więc zanim siedem podsumuję, podsumuję ja.
1. Pojawia się pytanie, dlaczego fotoszop nie.
2. Uprzejmię piszę w poście nr 2, że całą sprawę traktujecie zbyt serioznie.
3. Pojawia się kol. lukas, i raczy mnie, oraz innych instruować, czym jest fotoszop.
4. Odpowiadam mu, że wiem, i żeby się tym tak nie przejmował, bo jaranie się techniką jest jałowe. I tak sobie z kol. lukasem, ku ogólnej pocieszności, dyskutujemy.
5. W końcu wrzucam jakieś zdjęcie, które lubię. Nie obrobione, piszę o tym wyraźnie, i piszę, że właśnie dlatego je wrzucam, że nie obrobione.
6. E tam, nic nie pomaga. Kulminacją tej jazdy jest pojechanie mojego nie obrobionego zdjęcia w fotoszopie.
7. Włącza się kolega lukas, dodo, i paru innych. Jednak, o dziwo, całkiem kulturalnie sobie rozmawiamy, flejm wygasa, emocje opadają, pokazujemy sobie zdjęcia, ja radzę, mnie radzą, jest git.
8. Wraca czcigodna DrogiWatsonie, potem siedem, i sytuacja wraca do pkt. 6.

Przeczytam, co ma do powiedzenia siedem. Niemniej, odpowiadać na to już raczej mi się nie będzie chciało, bo tak jakoś wiem, że cokolwiek napiszę, i tak albo niezrozumiane, albo przeinaczone będzie.

Ot, co.
Moje skromne dzieła: -> http://rpk.ehost.pl/wp/kategorie/rowery/

#87
ja napisałem po prostu co myślę, czuję i lubię a nie jak jest.
malarstwo a fotografia - niby podobne, obraz może oddawać rzeczywistość albo i nie, można go ułożyć jak się chce.
z kolei fotografia nie daje aż takiej swobody ani dowolności w kreacji, ogranicza ją wiele ale istnieje też ogromny arsenał środków.
w sumie to nie wiem do końca co chcę powiedzieć bo jestem w błogim nastroju.
ale to tak jak z jajecznicą - jedni lubią suchą, drudzy z glutami a jeszcze inni wcale.i każdy jakąś rację ma.

#90
aldek pisze:Przeczytam, co ma do powiedzenia siedem. Niemniej, odpowiadać na to już raczej mi się nie będzie chciało, bo tak jakoś wiem, że cokolwiek napiszę, i tak albo niezrozumiane, albo przeinaczone będzie.
I tu dalsza dyskusja czy też podsumowanie rozbija się o kant d...py...
Do czasu aż nie przestaniesz aldku stać na stanowisku mentora i uświadamiać nas rzucając od niechcenia stażem pracy w jakimś to wielkim wydawnictwie to do porozumienia nie dojdziemy. Nie przyjmujesz żadnych argumentów, odmawiasz własnej interpretacji otaczającej rzeczywistości poprzez taką a nie inną obróbkę zdjęć, pouczasz i w kiepski sposób prowokujesz poprzez prezentację chociażby C-B. Niestety nie działa na mnie kwestia 17 lat stażu bo nijak ma się to do umiejętności, co widzę zarówno po zaprezentowanych zdjęciach, jak i po kompletnym pomieszaniu kwestii artystycznych i technicznych. No chyba, ze doskonale się bawisz tworząc taki mętlik w tym wątku (o co Cie jednak nie posądzam). A mieszasz w sposób na który nie sposób logicznie odpowiedzieć. To kompletna, niezrozumiała ignorancja pomieszana z przeświadczeniem o własnej nieomylności. Rozumiem, ze pracujesz, gdzie pracujesz. Twierdzisz, ze masz kontakt z zawodowymi fotografami i masz bardzo niedoceniane monitory. Podkreślasz jaki to masz staż fotograficzny. Tak się jednak składa, ze nie Ty jeden.

Kurczę, na prawdę chciałem podyskutować rzeczowo tu, ale nasilająca się przepychanka z udziałem kompletnych fotograficznych ignorantów skutecznie mnie zniechęciła. Nie sposób logicznie ciągnąc rozmowę gdy co chwilę wtrąca się ktoś bez elementarnej wiedzy, komentuje wyrywkowo i tworzy bałagan. Traci na tym czytelność i wartość dyskusji. Nie sposób też skutecznie wykazać błędy gdy histerycznie zakazujesz modyfikacji zdjęcia które sam wrzuciłeś, choćby ograniczało się to jedynie do jego rozjaśnienia (w dużym skrócie). To już prawdziwe kuriozum. Cóż. Może po prostu zbyt oczywiste okazały się Twoje błędy popełnione przy akurat tej zaprezentowanej fotografii. Może. Nie wiem. Po prostu nie rozumiem tej paniki z usunięciem "rozjaśnionego" zdjęcia.

Długo by pisać aldku... Nie mam jednak zamiaru Ciebie tu atakować, zwracam się po prostu do Ciebie jako głównego adwersarza z życzliwością i bez krzty złośliwości. Nie wiem jak by się miała dalej potoczyć ta dyskusja bo ten mętlik powyżej skutecznie uniemożliwia czytelną wymianę postów. Dlatego tez zawieszam dalszy mój odział w niej bo taki styl uniemożliwia dojście do jakiegokolwiek konsensusu.
Alpinestars x9, Breezer x2, Intense x2, Klein x3, Yeti x2, Cannondale, Specialized, GT, Rocky Mountain...
+ Checker Pig, Creme, Electra